środa, 11 grudnia 2013

A to piernik!

Jeśli spodziewacie się w poście przepisu na świąteczny piernik, to niestety, muszę Was zawieść. Myślę, że w tym temacie lepiej zajrzeć na blogi, których autorki się na tym znają (moje osobiste wybory to White Plate i Moje Wypieki, uwielbiam je!).
Dziś o zapachach, smakach, które nieprzerwanie kojarzą mi się z zimą.
Cynamon, ciastka korzenne, pierniczki. 
To można dostać przez cały rok, ale dodają szczególnego uroku świątecznemu okresowi.
Pamiętam, jak w podstawówce, w bibliotece szkolnej, mieliśmy taki mały sklepik. Można było tam kupić żelki, gumy, ciastka, cukierki na sztuki. Kosztowało to już od 10gr, także na przerwach ustawiały się tam dzikie kolejki. Najbardziej teraz z tego pamiętam pyszne, korzenne ciastka w kształcie serc (płaskie, dość duże). Wtedy nie myślałam o tym, by kogokolwiek się zapytać o producenta czy jakiekolwiek inne informacje, by móc potem kupić sobie takie w sklepie. Teraz żałuję, bo znaleźć ich nie mogę, nawet google są bezradne. W każdym razie jedno jest pewne - od dawien dawna kocham przyprawy korzenne.
Po wielu, wielu latach i niejednym spróbowanym ciasteczku korzennym, bezowocnych poszukiwaniach tych ciastek ze szkolnej biblioteki, wpadłam któregoś dnia na jakąś promocję lidlowych Floretek. Cena przystępna, smak ok, jestem usatysfakcjonowana.
Od ostatniego, długiego, pełnego doświadczeń i bogatego w nowe znajomości, pierniki Katarzynki nabrały nowego znaczenia. Oryginalne pierniki z Torunia, producent (a jakże) - Kopernik. Smak i aromat wspaniałe, tego nie muszę już argumentować - dobre i już. Ale są tym bardziej cudowne, że mają swoje osobiste, symboliczne znaczenie. Przełomowe. Przypomina mi o pokonywaniu lęków, odwadze by stawić im czoła i sile, którą ma każdy z nas. I być może pierniczki muszą przeleżeć w szufladzie trzy miesiące, by w końcu -z pewną dozą nieśmiałości- po nie sięgnąć i z uśmiechem zjeść. Warto.
Niegdyś, parę lat temu, moim stałym punktem każdego dnia była kawa zbożowa z przyprawą korzenną. Któregoś dnia po prostu wpadłam na pomysł, by je połączyć. Strzał w dziesiątkę. Dla mnie nieprześcigniona jest >ta<. Teraz dodaję ją do ciast, ciastek, owsianek, kaszy mannej czy jogurtu. Mniam, mniam.
Kiedy tylko widzę w sklepie czy w internecie produkty o smaku cynamonowym itp. od razu oczy otwierają mi się szeroko i dostaję ślinotoku. Jak tylko dowiedziałam się, że istnieją cynamonowe paluszki, od razu wiedziałam, że muszę ich spróbować. Ciężko je było dostać, ale w końcu upolowałam je w osiedlowym społemie. Nie zawiodłam się, są pyszne. Delikatnie słodkie, wyraźnie ale nie nachalnie cynamonowe. Polecam dla wszystkich korzennych smakoszy.

Zarzewiem tego posta były lody, które ostatnio wpadły mi w ręce w Lidlu. Mój "korzenno-cynamonowy" radar zapiszczał, kiedy przechodziłam koło zamrażarek. Dołączył się też jeszcze ten "lodowy", który wychwytuje wszelkie zaskakujące i pysznobrzmiące lodowe desery. Także w mojej głowie była absolutna kakofonia.

Sezon świąteczno-pierniczkowy się zaczął, ale lodów to się nie spodziewałam. Bardzo kusi mnie krem ciasteczkowy speculoos, których teraz wszędzie pełno, ale i na to przyjdzie kiedyś czas.
Lody uwielbiam niemal każde. Te wyjątkowo przypadły mi do gustu. Choć nie spodziewałam się po nich wiele. Nie sądziłam, że tak wyraźnie będzie te ciasteczka czuć. Jestem mile zaskoczona. Dodatkowo też nie zrujnowały mi portfela (7,99). Wydaje mi się jednak, że są nieco ciut za słodkie, ale to i tak w ogólnej ocenie im nie ujmuje. W końcu to lody, szczególnie, że te smugi, które widać na zdjęciach, to sos czy syrop ciasteczkowy, to pewnie on nadaje takiej słodyczy.


Wiem, wiem, te słodkości nie sprzyjają mojej talii, ale mogę się jeszcze usprawiedliwiać, że przecież przyprawy korzenne pozytywnie wpływają na organizm: wspomagają układ trawienny, poprawiają nastrój a przede wszystkim rozgrzewają. Także zimą jak znalazł :)



6 komentarzy:

  1. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! Lecę po nie! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Chcęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę <333 Cudowne ! Muszę , muszę je mieć ! *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. LODY CIASTECZKOWO KORZENNE O MAMUSIU <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Loooodddddyyyyy <3 Chcę, chcę, chcę <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba niedługo nawiedzę ten sklep, bo strasznie narobiłaś mi smaka na takie lody :)

    OdpowiedzUsuń
  6. jadłam wczoraj, bardzo dobre, choć faktycznie może ciut za słodkie. ale i tak warto kupić :)

    OdpowiedzUsuń