środa, 9 października 2013

wyzwanie foto - dzień III

Ulubiony gadżet.

Ciężko wybrać ten jeden. Pierwsza myśl - telefon, wiele funkcji, dobry aparat, aplikacje, internet etc..., ale może by znaleźć coś innego? Hmm, pędzelek kuchenny. No niezastąpiony przy pewnych czynnościach i nie wyobrażam sobie bez niego pracy w kuchni. Co by tu jeszcze...breloczek przy kluczach! Zawsze miałam problem ze znalezieniem kluczy w torebce czy wśród innych rzeczy na szafce w korytarzu. Wystarczyło przypiąć dużego białego misia i życie stało się prostsze.
Zdecydowałam się jednak na co innego.

 
Komplet bransoletek na moim lewym nadgarstku. Każda jest równie ważna. Każda coś dla mnie znaczy, coś upamiętnia. Lubię, jak brzęczą przy każdym ruchu ręką. Tak mocno wpisały się w element mojego wyglądu, że bez nich czuję się wybrakowana. 
Od dłuższego czasu poluję na zawieszkę w postaci kota, ale nie mam szczęścia :(

7 komentarzy:

  1. Świetne są ;) Ja jakoś nigdy nie mogłam nosić więcej niż 1 bransoletki na ręku...

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne są, a szczególnie te Kraków:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kraków to piękne miasto :)
    Też uwielbiam bransoletki, aczkolwiek noszę je raczej na prawej ręce.

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo fajnie to wygląda. ja nie noszę takich gadżetów.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja chętnie nosze bransoletki, zresztą mam ich dosyć sporo i nigdy nie wiem, które założyć ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. podobają mi się bardzo! koniecznie muszę mieć taką ósemkową ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jakąś kocią zawieszkę - chyba coś takiego http://www.beads.pl/image/cache/data/sierpien/kot-spirala-x-500x500.jpg

      Usuń