poniedziałek, 5 sierpnia 2013

The Tall Ships Races 2013

Mam to szczęście mieszkać w Szczecinie i nie muszę przemierzać setek kilometrów, żeby zobaczyć
tegoroczny Zlot Żaglowców.

W weekend były tam dzikie tłumy plus nieprzyzwoicie wysokie temperatury i prażące słońce. Dlatego też na zwiedzanie pokładów wybrałam się dziś w południe.






Mogłam zabłysnąć moją marną znajomością hiszpańskiego na pokładzie meksykańskiego żaglowca. Kręciło się tam mnóstwo meksykańskich, nierzadko przystojnych, marynarzy. Te ich wdzianka zdecydowanie dodawały im uroku. Zdjęcie obowiązkowe :)


Żaglowce były bardzo imponujące, duże i zadbane. Zadziwiały mnie kilometry sznurów, uplecionych w dokładne węzły. Pięknymi dodatkami były złote elementy, na przykład fragmenty schodów, barierek, albo takie śmieszne gałki. Udało mi się także zajrzeć do pokładowej kuchni u Meksykanów. Pachniało tam baaardzo dobrze. Co mi się bardzo podobało, to ich chyba wrodzona, narodowa otwartość, radość i uśmiech. A także wesoła meksykańska muzyka, lecąca z głośników :)



2 komentarze:

  1. Dzień dobry, jestem zainteresowana współpracą z Pani blogiem, proszę o kontakt:) wspolpraca@armadeo.pl

    OdpowiedzUsuń