Dużo piekłam w ten weekend. Podobało mi się to.
1/ Czekoladowy biszkopt przełożony warstwą waniliowego kremu oraz plastrów brzoskwiń, warstwą dżemu wiśniowego, na wierzchu polewa z białej czekolady, brzoskwinia i kolorowa posypka.
2/ Muffiny waniliowe z orzechową kruszonką.
3/ Ciastka zniknęły tak szybko, że nie zdążyłam ich uwiecznić na zdjęciu. Kruche, z różowym lukrem porzeczkowym i kolorową posypką.
4/ Ciasto na maślance, z brzoskwiniami i kokosową kruszonką.
Z wszystkich wypieków jestem bardzo zadowolona. W zamrażarce czeka jeszcze kula kruchego na ciastka oraz miseczka z różowym lukrem - wiadomo czym będzie pachnieć w piątkowy wieczór :)
mmm jakie wypieki ! pyszności ;)
OdpowiedzUsuńżeby mi w domu pozwolili tyle piec... marzenie <3 pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZaszalałaś! Ten tort z brzoskwiniami przemawia do mnie!
OdpowiedzUsuńCzuję pasję. :)
OdpowiedzUsuń