wtorek, 20 marca 2012
Kokosowe blondynki
Piątkowo-sobotnia cukiernia, po raz wtóry. Dla odstresowania, relaksu, dla inauguracji weekendu. Z kokosem w środku, udekorowany nim na wierzchu wraz z białą czekoladą. Zniknęły tak szybko, jak powstały, co bardzo mnie cieszy. Muffiny to wdzięczne wypieki.
Nie wiem co przyniesie jutrzejsza wizyta u lekarza. Czy będę mogła zrobić tort, nasmażyć pączków czy napiec ciasteczek na imprezę urodzinową siostry, czy będę świętować jej ostatnie "naście" w szpitalu..? Moje życie trwa do jutra, do czternastej, a potem zobaczymy.
Tak z innej beczki: czujecie już wiosnę? Ja pochłaniam jej oznaki każdym możliwym zmysłem. Jestem niej spragniona.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
zjadłabym taką blondynę! :D
OdpowiedzUsuńz kokosem mniam!
dzieki takiej pogodzie czlowiek czuje sie lepiej (;
OdpowiedzUsuńMuffiny- male a jak cieszy !
Babeczki są prześliczne, aż chciałoby się sięgnąć po jedną. Życzę dużo zdrowia i siły, wiem co mówię (pomimo, że nie znam szczegółów), do niedawna moje życie wyglądało identycznie. Minęły 4 miesiące od operacji, której miałam nie przeżyć. Dziś cieszę się z każdej chwili i z każdego nowego odkrycia kulinarnego :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ pewnością upieczesz najlepszy tort swojej już-nie-nastoletniej-siostrze :-)
OdpowiedzUsuńChcę taką babeczkę, a mam tylko gorzką czekoladę w domu. Ech życie xD
OdpowiedzUsuńMmmm, już je kocham :D
OdpowiedzUsuńMmm, blondi ;> wiosne czuje czuje!!! I nawet krokusy widzialam! Jak tylko popatrze na to. Wiosenne sloneczko, od razu zapominam o reszcie swiata ;)
OdpowiedzUsuńUpieczesz. I zjecie razem na ławce w parku, przy śpiewie ptaków i ciepłym, wiosennym słoneczku. :)
OdpowiedzUsuńBo.. może chodzimy? oO ;D