Już mamy kwiecień, jak wspaniale, prawda? W zasadzie pogoda wcale a wcale nie wiosenna, nadal noszę rękawiczki i zimowy płaszcz, ale w powietrzu już ją czuć, wierzba pod moim oknem nieśmiało się zieleni.
Ja poczynam pierwsze przygotowania do Wielkanocy :)
Cebulki w ziemi, rzeżucha wysiana, kiełki dojrzewają. Chcę mieć wiosnę na talerzu. Świeże, pyszne i przede wszystkim zdrowe, a jakże wiosenne! Już nie mogę się doczekać świątecznego krzątania się w kuchni, mam nadzieję, że promienie słońca będą mi w tym towarzyszyć.
A wy? Czuć w Waszych domach świąteczno nastrój a w kuchni wiosenną aurę? :)
mmm kiełki! musze zasiać rzeżuchę :D dzięki za przypomnienie :)
OdpowiedzUsuńDawno nic nie pisalas, a wpadalam codziennie ;)
OdpowiedzUsuńKurcze, ja od miesiaca mysle o zasianiu rzezuchy, kielkow, szczypka... I zawsze mam cos wazniejszego do zrobienia! ;o
Zamarzyły mi się domowe kiełki. Pycha :)
OdpowiedzUsuńRzeżucha! Jak ja dawno jej nie siałam :D
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze nie czuć świąt, ale jak wyzdrowieję będzie lepiej ^^
Z pieczywem muszę spróbować, a takie tosty są pyszne! Tylko następnym razem nie dodam pomidora :)
Cudne wiosenne zdjęcia :) Szkoda tylko, że pogoda za oknem nie jest taka
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście byłam tak zabiegana, że nie posiałam rzeżuchy. Genialna jestem!
OdpowiedzUsuńCebulki nie wsadzam do ziemi, tylko trzymam w niskim pojemniku z niewielką ilością wody na dnie i pięknie rośnie. Mniej zachodu niż z sadzeniem, a efekt ten sam;)
OdpowiedzUsuńTeż kiełkuję na bieżąco i dorzucam kiełki gdzie się da:)
trochę późno ale też zasieję :)
OdpowiedzUsuńU nas kiełki rosną przez cały rok. A wiosna nas tylko połaskotała i uciekła...Pozdrawiam mimo to wiosennie!
OdpowiedzUsuń