Korzenna kasza manna z kiwi i pestkami dyni |
Przebieram się w dresy, siadam w fotelu. Nareszcie mogę napić się spokojnie herbaty i skupić się na tym jak dobrze smakuje, a nie nad tym, co opisuje magnetyczna spinowa liczba kwantowa, albo czym jest latyfundium czy ikonoklazm. W ciągu trzech dni zdecydowanie przekroczyłam tygodniową dawkę kawy. Co prawda weekend zapowiada się pracowicie. Mam zamiar się wyspać i pomyśleć trochę o sobie. Ten tydzień był naprawdę ciężki, wyczerpujący, szczególnie, że wróciłam do szkoły po dłuższej nieobecności.
Śniadanie znów było dla mnie zbyt obfite, mimo, że niegdyś była to standardowa porcja. Ostatnio mam żołądek związany w pętelkę. Nie mam ochoty na jedzenie, a szkoda, bo powinnam przybrać parę kilo. Wiele osób rozpoczęło post. Ja dotrzymam wam "towarzystwa" i dla otuchy zdradzę, że mój "post" trwa już od półtora roku, i żyję :)
mmm kasza manna! pychotka!
OdpowiedzUsuńśliczna łyżeczka! :)
o to tak samo jak ja ;) pół dnia spędziłam na mieście, potem troszkę siadłam do lekcji, ale to za mało, jutro nadrobię, w końcu trzeba też odpocząć :)
Usuńhaha mój parę lat i się da:]
OdpowiedzUsuńNiezawodna kaszka <3
OdpowiedzUsuńNie lubię wracać po długiej nieobecności do szkoły, bo wypadam z rytmu i gubię się jeśli chodzi o czas :<
Miłego weekendu!
Ja po Świętach miałam supełek zamiast żołądka. ;p Chyba nie starczyło na nic już miejsca. ;D
OdpowiedzUsuńPyszna zawartość miseczki. ;)
Poproszę kaszkę :) Lubię dużo ;)
OdpowiedzUsuńKaszka, kiwi, dynia...miseczka pyszności :-)
OdpowiedzUsuń