Jedziemy pod namioty ;)
(Wczoraj z działki wróciłam z całą kobiałką porzeczek <3)
Płatki owsiane i żytnie z porzeczkami i poziomkami, kanapka z twarogiem
poniedziałek, 30 lipca 2012
niedziela, 29 lipca 2012
Śniadanie 15
To już ostatnie śniadanie akcji "Pokaż swoje śniadanie". Właściwie to nawet fajna zabawa i zastanawiam się, czy by tego nie kontynuować. To doświadczenie zmotywowało mnie do tego, żeby nie jeść codziennie nudnych kanapek ;)
Chleb razowy z twarogiem
Chleb razowy z twarogiem
piątek, 27 lipca 2012
Śniadanie 14
Dziś kierunek: nadmorska plaża.
Owsianka z jabłkiem i cynamonem
(Mało urodziwa ta dzisiejsza owsianka. Miałam od wczoraj taaką ochotę na cynamon <3)
Owsianka z jabłkiem i cynamonem
(Mało urodziwa ta dzisiejsza owsianka. Miałam od wczoraj taaką ochotę na cynamon <3)
Śniadanie 13
NIGDY nie można zapominać o posmarowaniu się kremem z filtrem. Wczorajsze leżenie w słońcu daje się we znaki. Auć.
Płatki żytnie z mieszanką mrożonych owoców, chleb razowy z masłem, wędliną, pomidorem i natką pietruszki
Płatki żytnie z mieszanką mrożonych owoców, chleb razowy z masłem, wędliną, pomidorem i natką pietruszki
czwartek, 26 lipca 2012
środa, 25 lipca 2012
Śniadanie 11
Lubię prostotę.
Chleb pszenno-żytni z masłem, wędliną drobiową, pomidorem, natką pietruszki i pieprzem, herbata zielona
Korzystajmy z pogody, jedźmy nad jezioro! :)
Chleb pszenno-żytni z masłem, wędliną drobiową, pomidorem, natką pietruszki i pieprzem, herbata zielona
Korzystajmy z pogody, jedźmy nad jezioro! :)
wtorek, 24 lipca 2012
Śniadanie 10
"A kiedy dzień nadchodzi, idziemy na jagody" ;)
Warto było jechać dziesiątki kilometrów, żeby trafić do jagodowego raju. Fioletowe palce, usta i ponad pół kilo leśnych jagód. <3
Owsianka (płatki owsiane i żytnie, otręby owsiane) z jagodami
Warto było jechać dziesiątki kilometrów, żeby trafić do jagodowego raju. Fioletowe palce, usta i ponad pół kilo leśnych jagód. <3
Owsianka (płatki owsiane i żytnie, otręby owsiane) z jagodami
poniedziałek, 23 lipca 2012
Śniadanie 9
Pokaż swoje śniadanie! :)
chleb żytni razowy z masłem i twarogiem / wędliną drobiową, pomidorem i natką pietruszki
Zdążyłam zapomnieć, jak wspaniałe jest bieganie. Dopiero dziś bolą mnie nogi. Niestety, ze względu na znaczny spadek wagi, nie mogę znów iść biegać ;(
chleb żytni razowy z masłem i twarogiem / wędliną drobiową, pomidorem i natką pietruszki
Zdążyłam zapomnieć, jak wspaniałe jest bieganie. Dopiero dziś bolą mnie nogi. Niestety, ze względu na znaczny spadek wagi, nie mogę znów iść biegać ;(
sobota, 21 lipca 2012
Śniadanie 8
Kładę się wcześnie, bo oczy same mi się zamykają. Śpię jak zabita. Budzę się wcześnie. Dzień dobry :)
Płatki owsiane + chleb żytni razowy z masłem, wędliną, pomidorem, natką pietruszki i pieprzem
środa, 18 lipca 2012
Muffiny kakaowe z bananami
W koszyku na owoce leżały dwa banany. Z początku żółte, ładne, dojrzałe. Z dnia na dzień brązowiały, ale nadal nie było na nie chętnych.
- Będziesz jadła te banany? - spytałam siostry dziś rano, gdy się obudziła. Dobra, nie rano, o czternastej.
- Taaak - machnęła ręką.
- To zrobię muffiny, dawno nic nie piekłam.
Kakaowe muffiny z bananami i płatkami migdałowymi
Za oknem ciągle pada, a jak nie pada, to wygląda, jakby miało za chwilę padać. Słonko sobie od nas poszło, na urlop gdzieś nad Morze Śródziemne. A co u mnie? Wstaję codziennie rano, stawiam czoła chorobie. Jak narazie ciężko wskazać zwycięzcę.
- Będziesz jadła te banany? - spytałam siostry dziś rano, gdy się obudziła. Dobra, nie rano, o czternastej.
- Taaak - machnęła ręką.
- To zrobię muffiny, dawno nic nie piekłam.
Kakaowe muffiny z bananami i płatkami migdałowymi
- 2 szklanki mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2-3 łyżki cukru
- szczypta soli
- jajko
- szklanka mleka
- pół szklanki stopionego masła
- 2 łyżki kakao
- 2 banany
- płatki migdałowe
Za oknem ciągle pada, a jak nie pada, to wygląda, jakby miało za chwilę padać. Słonko sobie od nas poszło, na urlop gdzieś nad Morze Śródziemne. A co u mnie? Wstaję codziennie rano, stawiam czoła chorobie. Jak narazie ciężko wskazać zwycięzcę.
niedziela, 8 lipca 2012
Cukinia. Na surowo.
Korzystając z ślicznej, słonecznej pogody, niedzielę spędziłam z mamą na działce. Grzecznie wyrywałam chwasty, zrywałam poziomki, jabłka oraz ostatnie wiśnie. Udało się również w tym roku wyhodować cukinie i kabaczki. Są dorodne i naprawdę smaczne.
W ramach obiadu mieliśmy je ugrillować i zjeść z twarożkiem. Okazało się jednak, że nie ma tacek do grillowania, poza tym, komu się chciało bawić z ogniem przy tak ekstremalnie wysokich temperaturach? ;)
Koniec końców zjadłam ją na surowo. Posmarowałam gęstym jogurtem naturalnym, posypałam ziołami prowansalskimi i odrobiną soli.
Teraz zastanawiam się, co zrobić z pozostałymi kilkoma cukiniami? Nadziać, wrzucić do zapiekanki, czy może zrobić z nich placuszki? Co polecacie? ;>
W ramach obiadu mieliśmy je ugrillować i zjeść z twarożkiem. Okazało się jednak, że nie ma tacek do grillowania, poza tym, komu się chciało bawić z ogniem przy tak ekstremalnie wysokich temperaturach? ;)
Koniec końców zjadłam ją na surowo. Posmarowałam gęstym jogurtem naturalnym, posypałam ziołami prowansalskimi i odrobiną soli.
Teraz zastanawiam się, co zrobić z pozostałymi kilkoma cukiniami? Nadziać, wrzucić do zapiekanki, czy może zrobić z nich placuszki? Co polecacie? ;>
Subskrybuj:
Posty (Atom)